Przejdź do zawartości

Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Poranek majowy.




Strumyk ci się łasi mile
Szemrze; „dziewczę stój!
Schyl nademną się na chwilę,
Daj mi obraz twój.”

„Już odbicie mam księżyca,
Słońce dało swe;
Brak mi tylko twego lica;
Dziewczę nachyl się!