Strona:PL X de Montépin Z dramatów małżeńskich.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Właśnie rozpoczął się listopad, gdy Paweł i Małgorzata puścili się w podróż poślubną.
Czy potrzebujemy zapewniać, że czas upływał im rozkosznie?... P. de Nancey wynajął nad jeziorem Komo prześliczną willę, urządzoną z książęcym niemal zbytkiem, i tam w tem gniazdku, przeżywał dni niezmąconego szczęścia.
Sześć tygodni upłynęło, a młodzi małżonkowie mimo obietnicy danej ojcu, nie pomyśleli o powrocie, i byliby chętnie spędzili zimę całą pod włoskiem niebem, gdyby nie zbieg okoliczności, który obrócił w niwecz wszelkie ich zamiary.
Pewnego poranku przyniesiono depeszę, wysłaną z Paryża przez Lebel-Girarda, donoszącą, iż Mikołaj Bouchard rażony został apopleksją... Doktorzy nie robili żadnej nadziei powrotu do zdrowia.
Trzeba było pakować rzeczy i niezwłocznie. powracać do Paryża..
Państwo de Nancey przybyli do Montmorency w samą porę, by zamknąć oczy ojcu.
Biedny starzec przez cztery dnie po ataku apopleksji zostawał bez przytomności. Dopiero na chwilę przed skonem, otworzył oczy, poznał córkę i zięcia i twarz jego rozjaśniła się wyrazem wielkiej radości. Przyciągnął do siebie Małgorzatę, ucałował ją, a ściskając dłoń Pawła, wyszeptał słabym głosem: — Uczyń ją szczęśliwą!...
Po tych słowach, wyzionął ducha.
Młoda kobieta tonęła we łzach żalu. Smutek głęboki oddziałał szkodliwie na jej zdrowiu, utraciła siły, doktorzy przywołani, nakazali zupełny spokój. Młodzi małżonkowie osiedli w Paryżu, w pałacyku, przy ulicy de Boulogne.
Mikołaj Bouchard pozostawił trzy miljony franków majątku — umieszczone w banku francuskim lub w akcjach koleji.
Długi hrabiego spłacone były eo do franka, majątki jego miały hypotekę czystą... ogólny dochód, którym Paweł rozporządzał obecnie, wynosił rocznie przeszło dwa kroć stotysięcy franków.