Strona:PL X de Montépin Z dramatów małżeńskich.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wkrótce rozeszły się wieści, że Lord Sudley ma kochankę, którą otacza królewskim zbytkiem. Lady Sudley starała się dowiedzieć, czy ludzie prawdę opowiadają i wkrótce dowiedziała się, kim była ta kobieta.
„Straszne sceny miały miejsce między mężem a żoną, separacją była ich następstwem. — Milady i jej dzieci wyjechali do Anglji. Lord pozostał przy mnie i co dzień widział mnie uśmiechniętą, lecz niezwalczoną, wyzywającą, a chłodną.“
„— Widząc jak się męczył, myślałam często, że zwarjuje...“
»— Lecz zaszedł dalej jeszcze, bo umarł, zostawiając mi jako ostateczne zadośćuczynienie: majątek.“

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Po chwili milczenia Blanche Lizely podniosła na hrabiego swe czarodziejskie spojrzenie.
— Oto moja spowiedź panie hrabio, rzekła. — Teraz znasz już życie moje... mówiłam jedynie prawdę... Na przeszłości mojej cięży nieszczęście, nie wina; lecz o tem wiemy my, pan i ja, świat sądzi inaczej, i nie wierzy, iż jestem godną szacunku...
„— Czy będziesz pan miał odwagę rehabilitować mnie i dać mi swoje nazwisko? Jeśli tak, będę kochającą żoną i zacną kobietą, otoczę cię nieporównaną czułością i przywiązaniem, opartem na uczuciu wdzięczności bez granic...“
Patrząc na nią, słuchając jej słów p. de Nancey, stracił głowę. Owładnięty gorączką, zarówno jak lord Sudley zapomniał o świecie całym, czuł jedno tylko to, że musi posiąść tę kobietę, choćby mu przyszło poświęcić honor, jedyny skarb, który mu dotąd pozostał....
— Czy ja chcę ciebię! droga ukochana kobieto! — zawołał. — Ty wątpisz o tem... czymże bym był, gdybym cię odtrącił dla tego, żeś cierpiała? Biedna, ukochana moja... Przeszłość ja zatrę w twej pamięci, otaczając cię miłością bez granic!...