Strona:PL X de Montépin Z dramatów małżeńskich.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

hrabia, o długu wdzięczności, czy o długu pieniężnym?.. Zagadnięty skrzywił się mocno.
— Słowa wyrzeczone do pana Andersona, możesz pan też wziąć do siebie kochany panie Palladieux. Powozy wyszłe z twej fabryki, postawiły tę gałęż przemysłu u nas, na pierwszorzędnem stanowisku. Upokorzyłeś pan anglików, którzy dotąd górowali nad nami! Tobie zawdzięczam uroczy widok, gdy Małgorzata d’Isigny, wstroju zwracającym ogólną uwagę, rozłożona w karecie o ośmiu resorach, przejeżdżała nad brzegiem jeziora. Lub gdy Nini Mouchette, wiezła się sama, tą nieporównanych kształtów amerykanką, zaprzężoną w kucyki! Lub ta victoria, którą mi dostarczyłeś dla Berty Lambert? zręczna i lekka, jak ona sama!... Tobie zawdzięczam przyjemność i szyk tych uroczych istotek...
— I ich powozy — mruknął dostawca — Razem: 48,100. fr...
— Kończysz pan myśl moją — ciągnął dalej hrabia. — Już to nie ja targować się będę, gdy idzie o taki genjusz jak pański! Rzeczy doskonałe, nigdy zbyt drogie nie są. Znam tak dobrze wartość pańskich wyrobów, iż sam orzekam, iż są: bez ceny...
Wierzyciele zamienieli między sobą wymowne spojrzenie. Przemowa hrabiego zaczęła ich dziwić, niepokoić nawet. Lecz dla czegóżby hrabia de Nancey, sam wywoływał katastrofę, która byłaby jak wiedzieć musiał, pochłonęła resztę jego mienia?
— Do pana zwracam się z kolei, drogi Dawidzie Meyer — mówił Paweł spokojnie. — Dostarczyłeś mi pan: kucyki kare Niny Mouchette, cztery kareciane konie dla Małgorzaty d’Isigny, stepper’y Berty Lambert. Zwracały one powszechną uwagę, a wszyscy wiedzieli, że z pańskiej stajni wyszły...
— Ah! — pomyślał Dawid Meyer — gdybyż mogły do niej powrócić!
— Za te trzy zaprzęgi 40,000 fr. — mówił hrabia — to za bezcen! Powtarzam to wszystkim, opiewam pochwały pańskie wszędzie i gdyby zaś