Strona:PL X de Montépin Z dramatów małżeńskich.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mu wszelkie możliwe wygody. Zatem sądzę, że należy oddać do dyspozycji kuzynki trzy wykwintnie urządzone gościnne pokoje, które ojciec twój nazywał „mieszkaniem wielkiego hetmana.“
— Masz słuszność — odparła Małgorzata. — Biegnę tam zaraz.
Otóż, mieszkanie wielkiego hetmana, co nie powinno zadziwiać nikogo, łączyło się wewnętrznemi schodkami z apartamentem zajmowanym obecnie przez hrabiego.
Czy hrabina nie wiedziała o tem, czy też zapomniała o tej okoliczności — nie wiemy. To pewne, że gdyby nawet pamiętała o schodach wewnętrznych, spokój jej nie zostałby zakłócony. Są istoty dla których obcą jest zdrada.
P. de Nancey osiągnął cel dawno pożądany, za pomocą przebiegłości i kłamstwa.
Uczynił z kochanki swojej, przyjaciółkę żony, umieścił je pod jednym dachem. Schody wewnętrzne ułatwiły resztę. Jak widzimy, hrabia umiał sobie wygodnie życie układać. Mógł uważać się za człowieka zręcznego. Był zadowolony.


ROZDZIAŁ XXII.
Małgorzata i Blanche.

Są czyny haniebne, które powinnyby być karane natychmiast. Jednak w życiu inaczej się dzieje.
W Montmorency przez czas kilku tygodni życie płynęło spokojnie i wesoło.
Blanche Lizely doznawała wielkiej radości, niby artysta patrzący na swe wielkie dzieło, wprowadzone w Życie. Dziełem tem była zemsta, ofiarą miał paść nie sam tylko winowajca.
Z początku Blanche, widząc stosunek Małgorzaty z baronem de Nangés, ufała, że tą drogą dojdzie najłatwiej do celu. Lecz szlachetność obojga wkrótce zbiła ją z tropu.