Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/1203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Oby Bóg dał, droga siostro Maryo, abym ci mógł być przydatnym w tej sprawie. Zostaję na zawsze twym wiernym, małym sługą, z najwyższym dla Ciebie szacunkiem i poświęceniem.“

Stanisław Dumay.“


XXIX.

Taką była treść listu, oddanego siostrze Maryi przez żonę posłańca z Malnoue.
Czytała go młoda zakonnica ze wzrastającą radością.
Wróciwszy do zamku, udała się bezzwłocznie do pokojów Anieli.
— Otrzymałam wiadomość... — rzekła wzruszonym głosem.
— Czy dobrą przynajmniej? — pytało dziewczę z obawą.
— Przewyższającą wszelkie nasze nadzieje! Zamknij drzwi na klucz, drogie dziecię — dodała — nie chcę aby nas kto podsłuchał; bierz i czytaj!
Tu podała swojej kuzynce list Misticot’a, wołając:
— Ach! czytaj... czytaj prędko!
Aniela list czytać zaczęła.
W miarę czytania, na jej obliczu malowało się przerażenie.
— Fałszerz!... morderca... ach! nędznik!.. — szepnęła po przeczytaniu listu. — I ojciec... mój ojciec, chciał mnie oddać takiemu człowiekowi... To straszne!..
— Straszne... to prawda, lecz ocaloną zostałaś!
— Cóż zrobisz kuzynko?
— Jakto... nie odgadujesz? — rzekła siostra Marya. — Byłyśmy zwyciężone... Cóż trzeba zrobić, by pogrom zmienić w zwycięztwo? Zdemaskować podrobionego Arnolda Desvi-