Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tak powstaną wywyższone,
świętością ciche:
olbrzymy, tytany z mogił,
we wieńcach nieśmiertelności,
pany niebieskich włości.

Padajcie na kolana,
by była wysłuchana
modlitwa ziemi tęskniąca;
żywot dopełniony, dowieczny.
Czoła w proch, w pył!!

CHÓR

Daj nam sił, daj nam sił
na żywot wieczny — —

PRYMAS

W proch czoła przed moją szatą.
Szata ta moja czerwona,
we krwi Centaurów pojona,
zwycięstwo znaczy kościoła,
gdy z zamku-kastelu Anioła
działa bojowe uderzą
i zabiją te, które nie wierzą.
Uznajcie we mnie książęcia,
sztandary przedemną pochylić.
Roma mi udziela zaklęcia,
a Roma nie może się mylić.
W proch czoła, ROMA LOCUTA;
w mem słowie uznajcie Pana
a sława i wielkość wasza,
męczeństwem w granitach kuta,
wiekom się wieczysta ogłasza,