Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a nie ku zemście?

(z wolą;)

Pomsta mnie należy.
I albo sam podołam dziełu i tej rzezi
i sam położę trupem huf witezi,
albo nikt w prawa moje nie będzie się stawiał,
choćby i ojciec mój.

(w postanowieniu;)

Ja jestem panem.
Jakoś ty był tyranem, — ja będę tyranem!

(w zapamiętałości:)

Ja chcę mieć życie: jakie moje czyny.
Zbrodni nie lękam się, — nie lękam winy!
Chcę pomsty! Sam ją wezmę i sam mieć ją muszę.
Chcę w czynach moich obaczyć mą duszę.

(wpatrzony w Odysa,)
(w stanowczości, w sile;)

Czyli ty ojciec mój, — czylim syn jego,
obaczę, — gdy dosięgnę sławą ojca mego!

ODYS
(w przerażeniu, w bólu, w litości;)

Zamilcz, — dziecko — opętał cię duch, — krwi ty moja!
Poniechaj Sławy tej, — rzuć precz tę psiarnię.
Niech lepiej hyen stado rozszarpie bezkarnie
twój dom, rodzica dom, domostwo dziada,
niż byś miał klątwę wziąć, — co rodem spada
z ojca na syna. — Klątwę!, — słuchaj synu,
co do strasznego powiedzie cię czynu:...
Byś ojca ujrzał krzywdy twojej sprawcą
i mnie mordując, — mnie!, — był domu zbawcą!