Strona:PL Wyspiański - Bolesław Śmiały.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KRÓL

Trwoga?

SIECIECH

A! Dziwno wam?! Szczodry a Śmiały.

KRÓL

Chcecie mnie dostać językiem, zuchwały!

SIECIECH

Nie przyszlim gadać.

KRÓL

Działajcie, gdy wola.
Dostoję z mieczem wam ja jeden pola.
Mieliście wolę snać mieć mnie niezbrojno,
idący k’temu z bratem kupą, rojno;
aliścim wyszedł witać was żelazem.
Gospodarz jestem wasz i więzień razem.
Bierzcie mnie bracię.

(Wchodzi królowa-żona, za nią dziewki).
KRÓLOWA ŻONA

SCENA 4.   Widziałam tych w żelezie
i dziwię się nowinie.
Któż mnie uprzedza w czynie,
męża przed ranem tropić — ?

(niedopuszcza do słowa).

Dziewka tam jest zamkniona,
urokami zlubiona.
Mnie i dziecku to krzywda we wstydzie.
W lat dziesiąt chłopak idzie.
Wziąć mi syna i w Wisłę się topić.
Przyrzekałeś w przysiędze,