Strona:PL Wyspiański - Bolesław Śmiały.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kiedy brałeś koronę,
lat dziś trójca w zamkowym kościele, —
że mnie ino miłować,
że mnie żywot chcesz chować,
tak mówiłeś w królewskiej siermiędze —
a dziś kłamać poczynasz mi śmiele.

KRÓL

Kłamać! Zamilczcie, nie skłamię.

KRÓLOWA ŻONA

Kłam przysięgę twą łamie.
Nie przychodzę po słowo odprawy.

KRÓL

Owo z bratem tu sprawa.
Jeźliś łaskę ciekawa, —
brat mnie przyszedł odwiedzić w gościnę.
Że jako śmiały słynę,
przyszła za nim na mnie piastów ława.
A ty stajesz skarżąca,
mnie ledwie nie obroną,
żeś moją i żeś żoną,
onych właśnieś gębą oniemiła,
iżeś dziewki zwabiła idąca.
Choć brat przyszedł się wadzić,
musi sprawę porzucić,
żeś ty przyszła się kłócić,
to pokój będziem ładzić.

KRÓLOWA ŻONA

Tam jest dziewka!