Strona:PL Witkowski Do genezy słynnej przenośni.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Że poeta polski studjował wcześnie Sofoklesa, wiemy na pewno. Znajomości Aischylosa dowodzi powstała kilka lat przed „Sonetami“ „Oda do młodości“. „Gwałt i Słabość“ są bez wątpienia wspomnieniem Gwałtu i Przemocy (Kratos i Bia) z Prometeusza Aischylosa[1].
Miejsce „Ody“ uczy, że poeta nie dopiero w r. 1829, w okresie trzeciej części Dziadów, pogrążał się w lekturę potężnych tragedyj autora „Prometeusza“. Dramat grecki pociągał wcześnie poetę, marzącego przez szereg lat o napisaniu wielkiej tragedji.
Bardzo jest możliwe, że poeta niezadowolony z redakcji drugiej („suchych stepach oceanu“) trafił samodzielnie na redakcję ostateczną („suchego przestwór oceanu“). Dopiero ta ostatnia redakcja odpowiada w zupełności przenośni Aischylosa. Przypuszczenie takie jest naturalniejsze, niż hipoteza, że poecie już po redakcji wcześniejszej, a jeszcze przed drukiem „Sonetów“ wpadł w Moskwie do ręki egzemplarz Aischylosa w oryginale lub w przekładzie i wpłynął na ostateczne ukształtowanie przenośni. Przyjmując, że Mickiewicz niezależnie od tragika greckiego stworzył ową świetną przenośnię, otrzymujemy przykład, jak dwu wielkim poetom niezależnie od siebie może się nasunąć ten sam rzadki i śmiały obraz, czyli że mamy illustrację do autogenezy pewnej figury w różnych miejscach i czasach, autogenezy, odpowiadającej przykładom autogenezy na polu mitów, podań, zwyczajów i t. d. Różnica między redakcją drugą a czwartą jest znaczna, ale nie tak wielka, by wykluczała rozwinięcie się jednej redakcji w drugą. Gdyby poecie w czasie pierwszego rzutu „Stepów akermańskich“ była się nasunęła reminiscencja z Aischylosa („sucha fala“), byłby z pewnością zaraz w pierwszej redakcji ujął porównanie swe w formę: „suche morze“, „suchy ocean“.

Rezultat, do któregośmy doszli, ostoi się nawet w tym przypadku, gdyby szczegółowe porównanie Aischylosa z poezjami Mickiewicza z przed r. 1829 wykazało więcej punktów stycznych między jednym a drugim poetą. Inne prace nie pozwalają mi zająć się tem badaniem; poprzestaję na wskazaniu jego potrzeby. Zaznaczę tylko jedną analogję, która nasunęła mi się przy odczyta-

  1. T. Sinko. O tradycjach klasycznych A. Mickiewicza (Kraków, 1923) str. 47.