Czyś ty już kiedy widział dwa psy goniące się po ulicy?
Nie!.. Lepiej mi dziś jeszcze nie mów Melchjorze. Jeszcze mam na dziś Amerykę środkową i Ludwika piętnastego. Do tego sześćdziesiąt wierszy Homera, siedem równań, łacińskie wypracowanie — jutro bym się znowu pościnał. Aby kuć z powodzeniem, muszę być tępym jak wół.
Chodźże do mego pokoju. W trzy kwadranse będę umiał Homera, zrobię równania i dwa ćwiczenia. Wpakuję ci parę nieszkodliwych byków i sprawa będzie załatwiona. Mama przyrządzi nam lemoniadę i pogadamy spokojnie o rozmnażaniu.
Nie mogę. — Nie mogę spokojnie mówić o rozmnażaniu! Jeżeli chcesz mi wyrządzić przysługę, udziel mi swoich wskazówek piśmiennie. Napisz mi co wiesz. Wyłóż mi możliwie krótko i jasno, a kartkę wsuniesz mi jutro na lekcji gimnastyki pomiędzy książki. Zaniosę ją do domu, sam nie