Strona:PL Waszyński Adam Mickiewicz.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w Improwizacji, poczuł się jednem z ojczyzną i „wzniósł ku Bogu ręce bezbronne z różnych końców świata“ zawolal do niego naraz „z głębi kopalni sybiryjskich i ze śniegów kamezackich i ze stepów Algieru i z Francji ziemi cudzej“ głosem już nie hardym, jak niegdyś, a pokornym i skruszonym: „Panie Boże Wszechmogący! Zlituj się nad ojczyzną naszą i nad nami!“
A że patrzał „na ojczyznę biedną, jak syn na ojca wplecionego w koło“ i czuł w sobie „cierpienia całego narodu,“ więc i tutaj modlić się począł:

Przez męczeństwo dwudziestu tysięcy,
Przez męczeństwo trzydziestu tysięcy,
Przez męczeństwo młodzieńców Litwy,
Przez męczeństwo obywateli Oszmiany
Przez męczeństwo żołnierzy zamordowanych,
Przez męczeństwo żołnierzy zaknutowanych,
Przez krew wszystkich żołnierzy poległych za Wiarę i Wolność,
Przez rany, łzy i cierpienia wszystkich niewolników, wygnańgnańców i pielgrzymów Polskich — Wybaw nas Panie!

Czytamy te modlitwy wzruszające do glębi i czujemy, że je mógł wylać ze siebie tylko ten, z czyjego serca wyrwał się w tymże czasie krzyk:

„Nazywam się Milion, bo za miliony kocham i cierpię katusze!“
Te są księgi Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego...

Zatrzymaliśmy się przy nich dłużej, aby wyłuszczyć ziarna myśli, które pod łupiną przypowieści w nich ukryte; było to dla nas nieodzownem, bo myśli te, wszystkie społecznej treści, stanowiły w owym czasie spoleczne Credo wieszcza. Tutaj raz jeszcze je zestawiamy:
Kresem ludzkości jest wolność i nieodłączna od niej sprawiedliwość, czyli prawdziwe chrześciaństwo, oparte na wierze i miłości.
Naród polski, — jako ten naród, który był najbardziej wolny i sprawiedliwy, — zawiedzie ludzkość w tę przyszłość wolną i sprawiedliwą, odrodziwszy nasamprzód samego siebie w duchu z wiary i miłości, bo odrodzenie, polepszenie doli, reforma każda z ducha wyjść i w ducha skierowaną być winna.

Gruntem dążeń społecznych Mickiewicza było więc chrześciaństwo, punktem wyjścia naród polski, kresem ludzkość cała; dla niej marzył on jakiś stan, w którym się narody zleją w jedną całość, bez różnicy narodowości i granic.[1]

  1. Ślady myśli, któremi M. obejmował ludzkość całą, mamy dosyć liczne i we wcześniejszych poezjach jego:
    W pieśni Filaretów:

    Bo gdzie się serca palą
    Cyrklem uniesień duch
    Dobro powszechne skałą,
    Jedność większa od dwóch.

    W odzie do Młodości:

    Okiem słońca
    Ludzkości całe ogromy
    Przeniknij z końca do końca.