Strona:PL Waleria Marrené-Kazimierz Brodziński-studyum.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kiem a jakkolwiek niedowierzający sobie, wypowiadał zawsze swoje zdanie z otwartością uczciwego człowieka, nie bacząc czy wywoła oburzenie czy pochwałę.
Umiarkowanie zaś jego nie pochodziło z bojaźliwości, ale z głębokiego taktu, który każe mierzyć słowa ażeby nie drażnić nikogo, a tem samem łatwiej zamierzony skutek otrzymać, oraz z tego wewnętrznego przekonania, że bezwzględna prawda nie leżała ani po jednej ani po drugiej stronie, co z chwiejnością nie ma nic wspólnego, tem bardziej że wskazywał jasmo i wyraźnie kierunek jaki jedynie za właściwy uważał.
Nie zawsze i nie wszystkie zdania jego przypadały do smaku ogółu, szczególniej kiedy gromiąc exaltacyą powstawał przeciw właściwościom które z literackiego przechodziły na polityczne pole, przecież nie był nigdy ani opuszczonym ani w zapomnieniu u współczesnych, tak samo jak nie używał znowu tak nadzwyczajnego rozgłosu jak to chce mieć Mickiewicz. Sąd naszego wielkiego poety, stokroć większego poety niż krytyka, widocznie nacechowany jest z góry powziętym nieprzychylnym zamiarem dla Brodzińskiego.
Pomiędzy temi dwoma ludźmi, tak odmiennych sił, kierunków i potęgi talentu, wyradzało się mimowolne współzawodnictwo. Sumienny, rozważny i pełen miłości Brodziński, nie mógł zgodzić się bezwarunkowo na niektóre zdania genialnego wieszcza. Współzawodnictwo wyradzało się między nimi samą siłą rzeczy chociaż porównanie każde byłoby tutaj niesprawiedliwością, siła twórcza Mickiewicza i Brodzińskiego była zanadto różną, ale spotykali się na wszystkich drogach nie szukając i nie myśląc o tem i spotykali w sprzecznych kierunkach. I tak naprzykład Mickiewicz napisał wspaniałą Odę do młodości, która wstrząsnęła nierozważnie niedojrzałemi umysłami, odbiła się w taktach historycznych i okazała się niejednokrotnie zgubną w skutkach. Brodziński zaś mając ciągle na myśli użyteczność literatury, napisał skromną rozprawę O powołaniach i obowiązkach młodzieży akademickiej.
Czytał on ją na publicznem posiedzeniu Uniwersytetu d. 15 lipca 1826 roku, a rzecz ta obudziła tak powszechne zajęcie, odpowiadała tak zupełnie potrzebom ówczesnym, iż zwierzchność Uniwersytecka, wydrukować ją kazała i wręczała każdemu zapisującemu się na Uniwersytet, jako rodzaj moralnego i umysłowego kodeksu. Rady i nauki jakie w nim daje Brodziński, obejmują w najrozleglejszem tego słowa znaczeniu, wszystko co może