Strona:PL Waleria Marrené-Kazimierz Brodziński-studyum.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niebawem też pomiędzy ochotnikiem dzieckiem a młodym dowódzcą, zawiązała się głęboka przyjaźń, oparta na jednakim pociągu do wszystkiego co szlachetne, na miłości kraju, na zapale do poezyi i literatury ojczystej.
Reklewski, dziarska i piękna postać rolnika żołnierza poety, rysuje się we wspomnieniach Brodzińskiego, w całym młodzieńczym wdzięku kipiącego życia, poezyi poświęcenia i pozostaje jak jasny obraz przysłoniony wkrótce kirem śmierci.
Bajronizm, zniechęcenie, pessymizm, niegodzenie się z ludzką dolą, były to uczucia niemal zupełnie nieznane ówczesnemu pokoleniu.
Reklewski służyć może za typ tej młodzieńczej epoki naszego wieku, i ma wiele podobieństwa do ówczesnego bohatera narodu, do Księcia Józefa. Dorodny, dziarski, jak on kipiący życiem, używa go też wedle swej bujnej natury ale nie waha się nieść je w ofierze za umiłowaną ideę, z jednakim zapałem dzierży na przemian pióro i szablę pogodny jak niebo, a mężny jak lew.

    dowódzcy a późniejszym arcydziełem Brodzińskiego, i z tego powodu pomieszczam go tutaj:

    „Biegnij ze mną koniku od nocy do rana
    Staniemy u dziewczyny, tam ci dadzą siana
    Dadzą ci dużo owsa, w źródełku napoją
    Pogłaszcze cię dziewczyna, która będzie moją.

    „Żaden mi dziarski chłopak, nie stanie na drodze
    Cztery konie na jednym lejcu dzielnie wodzę.
    Żaden mnie wóz z Krakowa, gdy jadę nie minie
    W tokie dopiero pierwszej kocham się dziewczynie.

    Powiedzże mi dziewczyno, czy jestem lubiony
    Wyskoczy po podwórku, ze mną konik wrony,
    Podkówki sypną ognia, krakowiak pohasa
    I pięćdziesiąt kółeczek zabrzęknie u pasa.

    Lubi zima na karpach a wiosna w dolinie
    Kasin kiedy bez ciebie, dzień mi nędznie płynie
    Powiedzże mi matulu, kiedy Kasia moją?
    Bo się smucę i smutne moje konie stoją.

    Niemasz nic piękniejszego nad słońce na niebie
    I na ziemi piękniejszej dziewczyny od ciebie
    A kiedy słońce zgaśnie noc pola zamroczy
    Pomiędzy nami świecą, twoje ślniące oczy.