Strona:PL Waleria Marrené-Kazimierz Brodziński-studyum.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i do nauki ojczystego języka, tem namiętniej, im większe napotykał przeszkody a co najdziwniejsza, zawładnął nim potem znakomicie.
Myśl jego skierowana wyłącznie do tego celu wszędzie wyszukiwała sobie pokarm właściwy.
Stare szpargały i powinszowania, znalezione gdzieś w kufrze na strychu, wykrywały mu techniczne tajemnice budowy wiersza, kawałek makulatury, służącej przekupce do obwijania towaru, a na którym wyczytał imię Jana Kochanowskiego obudził tak bardzo jego ciekawość, iż nie bacząc na nic uciekać zaczął porwawszy tą szacowną zdobycz.
Wszędzie upatrywał poetów i nie tylko sam wcześnie bardzo rymy składać zaczął ale kolegów i przyjaciół do nich zachęcał.
Fakta te świadczyły wymownie o przyszłem powołaniu Brodzińskiego. Na powołanie to jednak nikt nic zwracał uwagi, a jedynym powiernikiem jego marzeń, zapałów i prób, był brat Andrzej, o piąć lat starszy, który chociaż obdarzony nierównie mniejszym talentem był mu przewodnikiem i towarzyszem na poetycznej drodze.
Uczucia łączące tych dwoje sierocych dzieci rzuconych w świat bez opieki żadnej, z gorącem sercem, nieocenionem przez nikogo, z aspiracyamii poetycznemi, z miłością natury i żądzą wiedzy nienasyconą musiały być głębokie i silne, jak każda miłość w podobnych naturach i warunkach.
Oddzieleni przesyłali sobie wzajem prace swoje, a Kazimierz pisze we wspomnieniach że z tęsknoty do brata, wówczas bawiącego u stryja w Wojniczu i jego kiążek, po nocach sypiać nie mógł.
Połączenie tych dwóch uczuć miłości braterskiej i żądzy wiedzy splatało się w jego myśli w tak nierozerwalną całość, iż sam niewiedział które z tych dwóch uczuć przeważało.

Dalsze koleje życia młodego poety, niesprzyjały wcale jego rozwojowi umysłowemu. Mając lat 18 wraz z bratem Andrzejem zaciągnął się do tworzącego się wówczes polskiego wojska, a traf zdarzył że wszedł do kompanii Wincentego Reklewskiego, zbyt wcześnie zgasłego autora Pieśni wiejskich[1].

  1. Jest to niezmiernie rzadka książka, świadczy o istotnym talencie młodego poety-żołnierza jednego z wielu zgasłych przedwcześnie. Szczególniej jeden z krakowiaków w niej zawartych przymomina w zarysie scenę z Wiesława, a nawet też same imię bohatera Reklewskiego Wiesław świadczy o duchowem pokrewieństwie, , pomiędzy krakowiakiem młodego