Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

która doprowadziła do ruiny społeczeństwo, dziś nie znajduję nic lepszego do podniesienia jako temat rozważań tych sfer, które takie lekkomyślne wydają wyroki, jak zacytowanie zakończenia pracy prof. Romana Rybarskiego, wydanej w 1923 r. pod tytułem: „Ciężar podatków w Polsce”:

„Gdy sięgniemy w przyszłość Polski niepodległej, wypełzną z kątów bardzo bolesne analogje. Ile odnieśliśmy zwycięstw, których nie mogliśmy wyzyskać, bo brakło pieniędzy! Różnemi rzeczami górowaliśmy nad naszymi sąsiadami: nigdy chyba potęgą Skarbu. O to przykład z doby rozkwitu, z bujnej epoki Jagiellonów. Za Kazimierza Jagiellończyka w 1485 roku w obydwóch skarbach było dochodu 50.000 czerwonych złotych, za co można było utrzymać przez rok 20.000 jazdy, a równocześnie małe książątko pruskie Albrecht Achilles miał z Brandenburgji i innych posiadłości 100.000 dukatów. A o to drugi przykład, już z doby upadku. Dochody państwa pruskiego w 1740 r. liczącego 2,2 miljonów ludności, wynosiły 7 miljonów talarów, a w czasie wojny siedmioletniej przy 3,7 miljonach ludności 24,8 miljonów talarów. Polska wtedy daje tylko 1 miljon talarów przy 10 miljonach ludności. Wydajność skarbowa państwa pruskiego mogła być 75 miljonów większa niż w Polsce.
„Czy i dzisiejsza Polska ma być tak słabą i bezradną, jak dawna. Odrzućmy od siebie te koszmary. Polska musi być silną, a nasza dzisiejsza słabość niechaj jaknajprędzej zniknie, razem z innemi pozostałościami niewoli. I dla tego pomnóżmy nasze dochody skarbowe, doprowadźmy budżet do równowagi, choćby trzeba było mocno zęby zaciskać. Podatki, podatki, i jeszcze raz podatki”.

Tak pisał Rybarski w 1923 r. Tak myśleli wszyscy po