Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Tyszkiewicz - Półwysep Hel.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

To się, jakby nań wali cała wody góra
z pokładu wszystko spłucze co na nim spoczywa...
To jakby znowu piany rozpylonej chmura
z przed oczu przerażonych nazawsze go skrywa! —
Znów jakby na potężnym wyjedzie rumaku
wybiegnie, aż pod błękit na wzburzonej pianie! —
To dziobem lecąc zginie w fal wściekłych orszaku
prostopadle spadając po ruchomej ścianie!
I zda się, że utoną!!... w wrzącej tej głębinie!...
Nie! — jeszcze się boryka skryty w pianie cały
chwila, jak wieczność długa nareszcie przeminie...
Zwyciężył śmierć! wypłynął dumny, okazały! —
............

Dzień gaśnie!... Burza wyje! — ryczy czarne morze...
W nieprzebitej ciemności szaleją orkany...
Wichura spustoszenie czyni w dumnym borze. —
Noc czarnym swoim płaszczem — skrywa świat znękany!...

VII. Kolej i jej znaczenie.
Środkiem półwyspu wąż się stali wije,

zakreśla częste łuki, albo przed się bieży.
Przecina łąki, bagna, lub się w lesie kryje!
Często w piaskową górę, jako klin uderzy
i na wylot przebije. Obok biegną słupy
telefonicznej linji łączącej się z światem. —
Często zbiegną się druty na dachu chałupy
łącząc się z umieszczonym wewnątrz aparatem!
............

Pędzi potwór stalowy, budząc leśne echa,
syczy, sapie i bucha, dymem, ogniem, skrami;
i tam gdzie się przyroda do życia uśmiecha
znaczy swoją drogę drzew ściętych trupami.
Ponad samym brzegiem morskiej toni pędzi
przerzyna znów moczary i łąki bagniste!
Płoszy sznur zdziwionych strwożonych łabędzi,
który rozwijając swe lotki srebrzyste
uchodzi wdal na morze, gdzie jak śnieg opada,
tam znowu bez obawy igra wraz z falami.
To się jakby pod wodę zapadnie gromada,
to błyśnie ponad tonią giętkiemi szyjami...