Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Tyszkiewicz - Półwysep Hel.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gdzie się wodna płaszczyzna z kręgiem firmamentu
łączy, tam się różowi, okrywa purpurą
i z pod morskiego wytryska odmętu
pęk słonecznych promieni otoczonych chmurą
i kładą się na wodę, biegną tuż pod stopy
za niemi się wytacza w swej potędze słońce
i śle swe powitanie krajom Europy...
Ale naprzód przed sobą śle promienne gońce! —
Samo zaś uśmiechnięte, jak panna z kąpieli
jeszcze jakby swe rzęsy obmyć chciało w wodzie...
wreszcie w pełni wychodzi z podmorskiej topieli
i dumnie kroczy naprzód w zwycięzkim pochodzie!...
W promieniach jego światła życie się rozwija...
Tu widać grupę kaczek kąpiących się blizko.
Tam znowu sznur łabędzi nad wodą się wzbija
z krzykiem i szumem lecąc na wód żerowisko!
Nad falą widać długie mew żarłocznych sznury
to się wzbijają, to znikają w wodzi...
tu stado dzikich gęsi ciągnie hen pod chmury
i foremnym swym klinem sklep niebieski bodzie! —
Na wodzie płonącej całej rozpalonej żarem
szereg rybackich łódek, jak wstęga się mieni
napełniając krajobraz przebajecznym czarem,
rozbłyskując żaglami w potopie czerwieni!

VI. Burza.
Burza idzie po morzu — leci głos trwożliwy!

Burza idzie po morzu — cicho szemrzą drzewa!
i wierzchołkami starców idzie szept żarliwy
o przebłaganie Boga, bo się morze gniewa! —
Drżą w swoich posadach niewzruszone sosny...
zatrzęsły się graby i płaczące brzozy...
trzewiem ich przebiega dreszcz śmierci żałosny
przed wichrem, posłem burzy, zniszczenia i grozy!
Tak czekają tej mocy, która im śmierć niesie;
a ona idzie zwolna, od zachodu kroczy! —
Już jej poseł wichura hula w gęstym lesie
i piaskiem i kurzawą ku wierzchołkom skoczy! —
Zgina potężne trzony i koron ich szczyty!
jakby kazał wybijać przed burzą pokłony!
a ona idzie zwolna, gasząca błękity
i skrywa wszystkie blaski w czarne swe zasłony!