Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Tyszkiewicz - Półwysep Hel.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że sen się cudny skończył, prześnił bezpowrotnie; —
że były to dla duszy wyśnione momenta,
które się odbiły, jak we śnie stokrotnie,
a które się na jawie i w życiu pamięta!...

IV. Wieczór, zmrok i noc.
Zapada wieczór, gaśnie złota tarcza słońca...

znika powoli, śląc ostatnie swoje tchnienie!...
Na ziemię czarną pada cień z końca do końca,
a słońce swe ostatnie wysyła spojrzenie
i gęstą głębię lasu na wylot przeszywa!
W cudne barwy maluje dumne stare drzewa.
I gdy pień ich już blizki cień nocy okrywa,
szczyty ich złota czerwień purpury zalewa.
Są więc dumne z tej glorji świetlistej korony
i szemrzą swą modlitwę do Pana istnienia:
„za to żeś nas tu stworzył, Bądź nam uwielbiony
Chwała ci Boże! pokłon od wszego stworzenia!“
Już się skryło słoneczko za Puckiem, za wzgórza,
ale czerwienią ognia i blaskiem purpury
płonie lodowa płyta, aż do gór podnóża
i jak złotem oblane płyną górą chmury!...
Na lodzie dziwne jakieś dzieją się misterja;
to widać niby jezior bezbrzeżne stawiska,
to niby zamku murów rozciąga się serja;
tam dalej jakby znowu wulkan ognia tryska!
ówdzie łąki na niebie, na nich jakieś stada,
gdzieindziej widać w chmurach wód morskich odmęty.
Znowu niby tęczowych kolorów kaskada!
Tam niby szybujące po wodzie okręty...
Oko się gubi, dusza nie rozróżnia wcale
czy to co widzi jawą, czyli jest złudzeniem?
i modli się do Stwórcy w świętym swym zapale
upajając się czarem, żyjąc omamieniem. —
Rzeźbi jakieś obrazy, tworzy je z niczego
buduje zamki, lądy i uprawne pola,
a cała przepojona bezmiarem miłości
woła w świętym zachwycie: „Stań się Twoja wola!“
Zostały tak długo w boskiem upojeniu,
pojąc się czarem cudów, lecz kir blizkiej nocy
ukrywa te miraże w szarym płaszczu cieniu
i poddaje świat cały jej wszechwładnej mocy!...
............