Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Tyszkiewicz - Półwysep Hel.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z żaglami rozpiętemi po tafli pędzony....
To rybacy zaprzęgli wiatr na swe usługi
i do sanek, by się one szybciej poruszały
założyli żagle, więc z wiatrem w zawody
pędzi sobie swobodnie taki statek mały
z szybkością strzały przebiegając lody. —
Innem całkiem życiem drga cała zatoka,
gdzie spojrzeć wszędzie pełno rybaków się kręci,
a słońce łagodne śląc ciepło z wysoka
do pracy im dodaje energji i chęci!
Złudzeniem mamią oczy rozpuszczone żagle,
zda się, że to łódki migają po wodzie,
że morze wolne całkiem — spokojne! — Wtem nagle
promień słońca się odbił na jaskrawym lodzie...
i ze złudzeń przywoła do rzeczywistości,
że tu jeszcze nie nadszedł poryw świeżej wiosny,
że tu jeszcze zima w całej pełni gości
tłumiąc wszelki poryw ożywczy, radosny!...

III. Las.
Poważne, zadumane stoją graby, buki,

wysokie sosny, świerki, razem pomieszane
i nadsłuchując strzegą każdej piasku włóki.
Z nią na życie całe korzeńmi związane
opierają się niszczącej burzy i fal sile
i dla ich żądż zniszczenia stanowią zawady,
a choć po każdej burzy padnie trupów tyle
to i te chronią wyspę od morskiej zagłady!...
A gdy je szron pobieli i osypie puchem,
gdy w nowej miłej oku okażą się szacie,
gdy zadrgają pod lekkim wietrzyka podmuchem
i miljon iskier ognia, błyśnie w majestacie,
śni się być chyba w bajce, w pałacu zaklętym!...
i szuka cudnej wróżki, co żyje w tym czarze,
w tym przebajecznym świecie, blaskiem przesiąkniętym
i szuka jej poddanych, co skryci w pieczarze
dla cnotliwych poczciwców skarby swe gotują!...
A dusza w tym widoku granice zatraca
między jawą ułudą, a rzeczywistością...
dopiero osypanych iskier śnieżnych raca
przepoi ludzkie serce bezbrzeżną żałością,