Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Róża zmuszona była udawać studentkę, w ten sposób bowiem najłatwiej mogła usprawiedliwić swój nieregularny tryb życia, podając się za pracownicę, musiałaby spędzać regularnie kilka godzin dziennie poza domem. Po chwili wchodzili już na elegancką klatkę schodową i po wejściu na drugie piętro, Róża zapukała do drzwi. Moment panowała cisza, wreszcie dało się słyszeć ciężkie stąpanie i przekręcono klucz we drzwiach. Drzwi uchyliły się cokolwiek, a w szparze ukazała się siwa głowa starca.
— A, to pani? Proszę!
Róża i jej kochanek weszli do przedpokoju, a starzec patrząc nieufnem okiem na towarzysza swej lokatorki, zamknął drzwi zpowrotem na klucz.
Z przedpokoju, poprzez drzwi otwarte, widać było ładnie umeblowane mieszkanie. Dawid rozglądał się ciekawie po gustownych meblach, zauważył pianino i mimowoli począł szukać… kasy — o którą zaczął podejrzewać „starego“. Róża podchwyciła te jego penetrujące i ciekawe spojrzenia, szepnęła mu wesoło, jakby zgadując jego myśli:
— Nie rozglądaj się, bo niema tu tego, o czem myślisz — a do starca odezwała się:
— Ojczulku, a gdzie to mamusia, czy wyszła na miasto?
Róża tak się zżyła z poczciwymi i spokojnymi staruszkami, a ci tak ją polubili i przywiązali się do niej — że uważali ją za swe dziecko, lub wychowanicę i nie brali