Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

brze wygląda, tak się doskonale „zakonserwowała“ przy swoim suchotniku.
„Pewno ona ma jego ciało na sobie, a krew z niego wypiła“ — myślał. „A może i Róża jest taką samą pijawką, ale dlaczego gospodyni twierdziła, że oni się kochają i że żyją ze sobą dziesięć lat“ — rozważał.
Nie mógł zrozumieć, co mogło łączyć ze sobą te dwie istoty, przeczuwał jakąś niezwykłą historię i postanowił sobie rozwiązać tę zagadkę.
Siadł zpowrotem na brzegu łóżka i siedział bez ruchu, pogrążywszy się w rozmyślaniach. Nie zauważył, jak kobieta, którą przed chwilą obserwował, wstała z łóżka i przesunąwszy się bezszelestnie przez drzwi przepierzenia, stanęła nagle przed nim w krótkiej do kolan koszuli, która w następnym momencie zsunęła się z niej na podłogę.
Obnażona kobieta trąciła go lekko, gestem wzywając go na kanapkę z porozrzucaną garderobą, majaczącą w ciemnym kącie pokoju.
Księżyc swym martwym blaskiem, oświecał jej wspaniałe, pełne piersi, jedwabny połysk ciała, jędrne, sprężyste uda i rozrośnięte, szerokie biodra.
Patrzał na nią, nie chcąc wierzyć oczom, niepewny czy śni, czy jest przytomny, a ona kusiła go ponętnemi wdziękami i rytmicznemi, bezwstydnemi przegięciami swego ciała.
Stała tak kilka chwil, znowu zbliżyła