Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zato ja pana znam i wydaje mi się, że znam pana doskonale. Jeśli się pan zgadza ofiarować mi jakieś pól godzinki, przeniesiemy się do drugiego pokoju, tam teraz pusto, będziemy mogli chwilę pogawędzić przez nikogo nie obserwowani i nie podsłuchiwani.
Mężczyzna, zdziwiony nieco, wstał posłusznie, poczem skierował sie za kobietą do niewielkiego pokoju, przenaczonego do poufnych rozmów gości.
— Proszę, siadaj pan, o tak — rzekła, biorąc go za rękę i pociągając ku krzesłu, po uprzedniem zamknięciu drzwi na zasuwkę. Siadła przy nim tak blisko, że czuł jej oddech na twarzy.
— A teraz proszę słuchać mnie i odpowiadać na moje pytania. Przepraszam, że jestem taka natrętna, ale to się zaraz wyjaśni.
Mężczyzna ciągle zdziwiony, nie mógł zrozumieć, czego ta piękna dziewczyna chce od niego, ale miłe dźwięki jej głosu i piękne, różowe usteczka, na których teraz zawisł wzrokiem, ujęły go widocznie, zrobiły wrażenie…
Ona rozpięła swoje futro jeszcze wyżej, odsłaniając piersi przysłonięte cienką tkaniną bluzki i kształtną alabastrową białą szyję. Czuł ciepło jej ciała i ślizgał się wzrokiem po całej jej postaci, obejmował lubieżnem spojrzeniem jej kształtne łydki i obnażone piersi. Wdzięki pełnej powabów kusicielki zrobiły swoje, działały.
— Niechże pani mówi — powiedział lekko drżącym głosem, — bo mnie pani zacie-