Przejdź do zawartości

Strona:PL Urke-Nachalnik - Wykolejeniec.pdf/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Synku drogi, nie zapominaj o tem, że od Boga zależy, aby cię pech nie prześladował... Jak zarobisz, dasz mi dziesięć procent dla biednych sierot po złodziejach, którzy „zakitowali“ w więzieniu. Pamiętaj dziecko, zawsze o tem, że trzeba biednego wspierać. Nie każdy biedny może sam ukraść. Pan Bóg dał ci talent, abyś go nie marnował... Wszystkie pieniądze zarobione nie trzeba wydawać na wódkę i dziewczynki. Trzeba też pamiętać o biednych. Oni także potrzebują jeść... Frajera nigdy nie oszczędzaj. Zabieraj mu co możesz. Frajer nad tobą nigdy się nie zlituje, a zawsze cię wytyka palcami. Jak świat światem, złodziej z frajerem nie byli przyjaciółmi. Pamiętaj, że grunt w życiu to jest forsa. Bez forsy marnie zginiesz...
Chudą Mańkę każdy znał jako „wredną“ istotę. Wiedziano, że gdy wpadała w trans gadaniny, klepała co jej ślina na język przyniosła. Chwaliła się nieraz nawet, że miała dostęp do cara, kiedy mieszkała w Odesie. W gruncie rzeczy, chciała tylko pieniądze od naiwnych wyłudzić. Dla oka tylko, od czasu do czasu podawała do więzienia kawałek chleba i kiełbasy.
Ta stara miała pieniędzy więcej, niż sama mogła ważyć. Wiedziała, że każdy złodziej gotów jest oddać wszystko za cenę wolności. To też każdemu obiecywała „wyrobić“ ją, na wypadek „wsypy“. Nie jednego otumaniła tymi obiecankami... Pończochy, przechowywane w łóżku, od którego ani na krok nic odstępowała, z dnia na dzień pęczniały od forsy.