Przejdź do zawartości

Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/279

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

(mówili) tylu i takich sprzymierzonych nie łacno jest zebrać. Skoro zaś i o Orchomenie doniesiono że wzięty, daleko gwałtowniej jeszcze unosili się, i uradzili w pierwszej zapalczywości przeciw zwyczajowi swemu iż należy i mięszkanie Agisa zburzyć i samego na sto tysięcy drachm kary skazać. Lecz ten ubłagał ich aby nic takowego nie uczynili: czynem bo znamienitym (prawi) zmaże winy na nowej wyprawie, alb Lakedaemończycy tedy karę i zburzenie domu wstrzymali, lecz prawo ogłosili teraz, którego nigdy przedtém u nich nie było: to jest dziesięciu meżów Spartiackich wybrali dla króla jako doradzców, bez których nie jest mocen odprowadzać wojska (do domu) z wojny. Wtém przybywa do nich wiadomość od poufnych (poddanych im) w Tegei że jeżeli nie pospieszą na miejsce co żywo, odpadnie od nich Tegea do Argejów i ich związkowych, a nieledwo już odpadła. Tutaj zatem następuje posiłkowanie Lakedaemończyków samych i Helotów z całą ludnością zapalczywe i jakiego jeszcze nie było pierwéj. Ruszyli zaś do Oresthejon w Maenalii; owoż będącym sobie sprzymierzonymi z Arkadów zapowiedzieli aby zgromadziwszy się szli krok w krok za nimi (Laked.) do Tegei, sami zatem aż do Oresthejon wszyscy przybywszy, lecz ztąd szóstą część swojego obywatelstwa odprawiwszy do domu w której (części) mieściło się co już za sędziwe lub jeszcze za młode było, ażeby tą ludnością załogować w domu, z resztą zastępów przyciągają do Tegei. A nie długo potem sprzymierzeńcy od Arkadów przystawili się. Wyprawiają też gońców do Korinthu, do Bojotów, Fokeów i do Lokrów, z nakazem posiłkowania co prędzéj do Mantineji. Ale do tych za nagle przyszło to wezwanie, tudzież i nie łatwém było gdy nie zebrali się byli jeszcze wszyscy i czekać musieli jedni na drugich wreszcie przedostać się przez ziemię nieprzyjacielską: zwierała ona bowiem jako w środku położona obostronne ziemie: jednakowoż przecię kwapili się. Lakedaemończycy tymczasem zabrawszy obecnych Arkadyjskich sprzymierzeńców wpadli do Mantinickiej, i zaobozowawszy pod świątynią Heraklesa pustoszyli krainę. Argejowie z sprzymierzonymi skoro zoczyli ich, zająwszy miejsce obronne i niedostępne ustawili się do bitwy. Lakedaemonczycy natychmiast na nich ruszyli; owoż na rzut kamienia i pocisku już postąpili, kiedy ze starszych któryś na Agisa zawołał, widząc że przeciwko miejscu silnie obwarowanemu kroczą, iż zamyśla złe złem leczyć (mazać), czém wskazywał że owego potępianego z Argos odwrotu winę niewcze-