Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czterdzieści i dwa statki do Mytileny pod Alkidasem, który naczelniczył im na wodach, z ich rozkazu dostawione przez miasta, sami do Attiki wraz z związkowymi wpadli, ażeby Atheńczykowie z dwóch stron niepokojeni mniej zdolnymi byli przeciw łodziom do Mytileny zawijającym pomocniczyć. Przywodził zaś temu wtargnięciu Kleomenes w miejscu Pauzaniasza syna Pleistoanakta króla a jeszcze za młodym będącego, ojca (jego) bratem będący. Spustoszyli tedy w Attice okolice uprzednio poniszczone jeżeli coś tymczasem porosło, i cokolwiek od dawniejszych wtargnień ocalało; a wtargnięcie to najdotkliwszém stało się dla Atheńczyków po drugiém; oczekując tu bowiem Peloponnezyanie ciągle wiadomości o jakiémś dziele naw od Lesbos jako już tamże przeprawionych, przebiegli większą część kraju pustoszonego. Kiedy atoli nic im nie poszło jak się spodziewali i żywności zabrakło, powrócili i rozeszli się po miastach.

Mytilenejowie zasię w tym czasie, kiedy i nawy do nich nie przybywały od Peloponnezu ale opóźniały się i żywności zabrakło, zmuszeni zostali wnijść w układy z Atheńczykami dla następującej pobudki. Salaethos i sam nie spodziewający już się (nadejścia) naw, uzbraja lud pierwéj bez broni będący ażeby uderzyć na Atheńczyków; gmin tymczasem skoro broń dostał, i naczelników słuchać więcej nie chciał, i w koła się gromadząc albo zboże rozkazywał możnym wynosić na widownią i rozdzielać między wszystkich, albo sam, (mówił) porozumiawszy się z Atheńczykami podda im miasto. Przekonawszy się tedy mężowie u steru że powstrzymać tego nie są w stanie, a jeżeli wyosobnieni (wykluczeni) zostaną od ugody na niebezpieczeństwo się narażą, czynią społem umowę z Pachesem i z obozem jego téj treści: iż Atheńczykom wolno postanowić o Mytilenejach cokolwiek ich wola toż że przyjmują wojsko (atheńskie) do miasta, ale poselstwo wyprawią do Athen względem siebie[1], dopóki zaś posłowie nie powrócą, Pachesowi ani więzić którego z Mytilenejan ani w niewolę zaprzedawać ani tracić nie wolno. Ugoda tedy taka stanęła, ci zaś z Mytilenejan co najwięcéj czynnymi byli w porozumieniu się z Lakedaemończykami przerażeni (o siebie), kiedy wojsko wkroczyło, nie czekali ale na ółtarze jednak (acz stanęła ugoda) schronili się. Lecz Paches skłoniwszy do ustąpienia ztamtąd zapewnieniem że ich nie ukrzywdzi, osadza ich na Tenedos dopóki Atheńczykowie czegoś nie postanowią. Równocześnie wyprawiwszy do Antissy trójrzędowce zagarnął ją, i co nadto sądził około wojska zarządził.

  1. t. j. aby w Athenach ostatecznie postanowiono o Mytilenejach.