Strona:PL Teodor Jeske-Choiński-Dokąd żydzi dążą.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czasach wszystko, aby podkopać powagę chrześcijaństwa (głównie katolicyzmu), ośmieszyć, wydrwić duchowieństwo chrześcijańskie, oderwać młodzież chrześcijańską od wiary ich przodków. Sami, namiętni wielbiciele swojego duchowieństwa, nie pozwalający dotknąć swoich rabinów „gojom“ choćby końcem paznokcia, zniesławiali i zniesławiają ciągle z radością księży, biskupów, a nawet papieża, na co sobie pozwolił rzymski burmistrz, żyd Natan. We Francyi zdołali nawet za pomocą różnych postępowców ze szkół usunąć katechizm chrześcijański.
I o dziennikarstwie (o prasie) nie zapomniał mądry rabin. Mówił: „Jeśli złoto jest pierwszą potęgą tego świata, to niezawodnie drugą jest dziennikarstwo, zwane prasą. Lecz cóż ono może znaczyć bez udziału złota? Wszystkie powyżej ogłoszone zasady, rady i myśli będą dopiero wówczas skutkowały, gdy prasa będzie w naszym ręku. Nasi więc ludzie powinni i muszą objąć kierownictwo prasy codziennej w każdym kraju. Jesteśmy chytrzy, zręczni i władamy złotem. Trzeba za pomocą wielkich dzienników politycznych wytworzyć opinię publiczną i kierować nią według naszych wyłącznie interesów. Trzeba krytykować dzieła „gojów“ i pozyskać wpływ na publiczność ubogą. Takiemi drogami postępując krok za krokiem, odeprzemy chrześcijan, których nazywamy gojami, od wszelkiego wpływu i podyktujemy światu to wszystko, w co ma