Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dnej bowiem chwili, jakby na dany sygnał, zlatuje się cała gromada sępów, obsiada sąsiednie drzewa i czeka cierpliwie, aż proces gnicia nadwątli dostatecznie skórę, wtedy następuje uczta, poczem biesiadujące ptaki najadłszy się nie odlatują, lecz spoczywają w pobliżu, — i trwa to dopóty, dopóki szkielet nie zostanie dokładnie oczyszczony z wszelkich miękkich części. Sposób, w jaki sępy znajdują swą zdobycz, nie jest dokładnie znany. Powszechnie utrzymują, że do tego służy im nadzwyczaj bystry wzrok, jednakże nawet najlepszy wzrok nie pozwoli dojrzeć w gęstwinie leśnej leżącego na ziemi zwierza. Przykryłem raz zabitą żmiję liśćmi i trawą i obserwowałem, jak po pewnym czasie zjawiły się sępy i rozglądały się bacznie dokoła. Wypada przeto przypuszczać, iż kierują się raczej węchem.
W odległych puszczach parańskich obok opisanego powyżej sępa spotykamy i drugi gatunek — Cathartes aura, różniący się głównie tem, że ma głowę i szyję czerwoną, zamiast czarnej, oraz że nie przebywa gromadnie, lecz błąka się samotnie po rozległych lasach.
Podobno istnieje zakaz strzelania do tych użytecznych ptaków, sądzę jednak, że zakaz taki, gdyby istniał, nie byłby celowy. Nie zauważyłem nigdy, czy to po miastach, czy