Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/267

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

by i, licząc się z ewentualnością powrotu do Europy, zlikwidować swe sprawy w Antonio Olyntho. Zapakowałem zbiory, zabrałem rzeczy i odprowadzony przez znajomych na stację Bugre, ruszyłem do Kurytyby.
Tu rozpocząłem rokowania z najwyższymi dostojnikami Parany. Po wielu obietnicach, zwłokach, odsyłaniach wyjaśniło się, że wojna wywołała w kraju wielki kryzys ekonomiczny, ustały wszelkie wpływy z komory celnej, transportu i t. d. przedsiębiorcy północno-amerykańscy pośpiesznie likwidowali swoje przedsiębiorstwa, drożyzna środków spożywczych poczęła wzrastać, waluta opadać. Nic tedy dziwnego, że władze parańskie nie chciały przysparzać sobie kłopotów finansowych i sprawę moją załatwiły odmownie.
Przykre, niezmiernie przykre chwile przechodziłem w Kurytybie. Z jednej strony widziałem coraz jaśniej konieczność wyjazdu do Europy, z drugiej zaś przewidywałem, co wypadnie mi znieść po przyjeździe do „Starego kraju“. Wreszcie, zdając sobie sprawę, że zwlekanie może tylko pogorszyć sytuację, powziąłem decyzję niezwłocznego wyjazdu. Sprzedałem cenniejsze a zbyteczne mi narazie rzeczy, jak broń, amunicję, aparat fotograficzny, w celu zdobycia pieniędzy potrzebnych na wydatki podróży, resztę zaś, której nie miałem zamiaru brać z sobą, pozostawiłem