Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Rządowa kolonizacja brazylijska popełniła dużo błędów w realizowaniu planów zaludnienia kraju, i skutki tych błędów dawały się odczuwać dotkliwie osadnikom. Nie mówię tu naturalnie o nadużyciach możliwych wszędzie, a w szczególności w kraju o tak słabej liczebnie inteligencji. Działki ziemi, które dawano kolonistom, okazały się zbyt małe, gdyż uprawa ziemi, prowadzona sposobem jedynie możliwym narazie, stosowanym przez kaboklów, wymagała znacznych stosunkowo obszarów i posiadania bydła. Nadto oddziały miernicze nie brały wcale pod uwagę wartości ziemi, krając wszystko na równe działki bez względu na to, czy były to nieużytki, czy też urodzajna gleba. To też po ciężkiej i wytrwałej pracy koloniści przychodzili do wniosku, że „z szakru nie wyżyje“ i trzeba poszukać zarobku. Tradycja chłopa polskiego — chodzenie na Saksy“, odżywała przeto w całej pełni w Paranie. Większość starszych osadników miała sposobność uzyskać korzystny zarobek przy budowie kolei, na tartakach i t. d., poczem uciuławszy trochę grosza, dokupywali ziemi, lub wymieniali swą działkę, nabywali inwentarz i w ten dopiero sposób zdobywali warunki normalnej egzystencji.
Lecz nietylko materialnej natury udręczenia znosić musieli starsi osadnicy. Brak państwowości polskiej zaciężył na nich złowrogo.