Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Co jeszcze? Ano, socjalistyczny Naprzód, ustami red. Haeckera, odżegnał się od nietaktownego Boya i wyraził czołobitność wielkodusznym biskupom. (»Słówka do Boya«)
Co jeszcze? Historja dziewczyny z »bieli«, przytoczona swego czasu przezemnie w Rozmyślaniach wielkopostnych, znalazła tymczasem swój epilog przed sądem. Przywiedziona do ostateczności, dziewczyna oblała księdza kwasem siarczanym i poszła do kryminału...
Co jeszcze? W Warszawie odbył się Zjazd pisarzy katolickich... Mimo wszystkich zabiegów sfer duchownych, które zjazd ten aranżowały i starały się mu nadaćc harakter arcybractwa literackiego, skończył się on humorystycznem fiaskiem. Oprócz paru eunuchów literackich, nie wzięto na ten lep nikogo.
Bo godne uwagi jest, że właśnie w ostatnim czasie nastąpiło dość wyraźne przegrupowanie naszych pisarzy. I pisarzy, i pism. Świeżo powstałe w Warszawie, pod redakcją świetnego poety Wierzyńskiego, czasopismo Kultura znakomicie przedłużyło front antyokupacyjny. Ale najosobliwsze rzeczy obserwujemy na terenie Poznania. Organ świętoszków, Tęcza, uległ, jako tygodnik, likwidacji; obmierzł i swoim dostawcom i swoim odbiorcom. Powstał natomiast w jego miejsce Dwutygodnik literacki, który od początku rozpoczął wojnę z władcami — jak to nazywa — »Klechistanu«. Pierwszy numer wywołał istną burzę w czarnym światku, zwłaszcza że znaleźli się w Dwutygodniku wszyscy niemal... dawni