Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

współpracownicy Tęczy, z Zegadłowiczem na czele. Ale już trzeci numer pisma, wychodzącego w Poznaniu, trzeba było drukować — w Krakowie: tajna ręka zorganizowała bojkot pisma w drukarniach poznańskich...
Bądź co bądź, ta mobilizacja piór przeciw czarnej okupacji, to jest rzecz pocieszająca. Dać pierwszy odpór tej nawale, dopomóc do zorganizowania jakiejś samoobrony, to jest rola pisarzy; przedewszystkiem ich. Bo powiedzmy sobie: każdy rząd w Polsce, chce czy nie chce, będzie się uginał pod naciskiem kleru, dopóki ciemnota lub bierność ogółu będzie czyniła ten kler realną czy fikcyjną potęgą. Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniośle »Bóg i religja«, tam gdzie w gruncie chodzi o władzę i o pieniądze, — dopóty kasta wyodrębnionych z życia dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa, z jego największą szkodą.
Są bakterje, które zabija się światłem.