Przejdź do zawartości

Strona:PL Sue - Milijonery.djvu/275

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

hiszpańskiéj; co tém większe sprawiało złudzenie, że głowę téj postaci otaczała złota aureola, która błyszcząc na ciemnem tle płótna, zdawała się promieni swoich udzielać poważnéj i zamyślonéj postaci obrazu. Nareszcie, pod obrazem, na ramie, w miejscu umyślnie na to i ozdobnie przyrządzonym, umieszczony był napis literami gotyckiemi:

Saint-Ramon.

Stary mulat postępując za tłumém gości, znalazł się niespodzianie przed tym kominem.
Na widok portretu zatrzymał się nagle zdjęty największym zadziwieniem; wzruszenie jego było tak nadzwyczajne, że łza błysnęła mu w oczach i mimowolnie rzekł do siebie głosem stłumionym.
— Biédny przyjaciel! to on, on niezawodnie; — Potém dodał jeszcze: — Ale pocóż tu zamieszczono tę aureolę nad jego czołem? Po co te wszystkie mistyczne pozory? A nareszcie, cóż to tu za dziwna uroczystość. Człowiek ubrany tak biédnie jak ja, nieznany gospodarzowi domu, wchodzi swobodnie do tego pałacu.
W téj chwili, jeden ze służących, mający bogatą tacę zastawioną lodami i konfiturami