Strona:PL Stevenson Dziwne przygody Dawida Balfour'a.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wtedy on schwycił obie moje ręce, uścisnął je gorąco i rzekł, że chyba czar jaki na niego rzuciłem, bo jest w stanie wszystko mi wybaczyć.
Nagle stał się bardzo poważnym, mówiąc, że nie mamy ani chwili czasu do stracenia: natychmiast z kraju musimy uciekać, on, dla tego, że był dezerterem i kraj cały przeszukają, aby go odnaleźć, a ja, dla tego, że byłem zamieszany w sprawę morderstwa.
— Oh! — rzekłem, chcąc z kolei dać mu naukę — ja nie obawiam się sprawiedliwości mego kraju.
— Przecież to nie twój kraj, Dawidzie i nie w tym będziesz sądzony.
— Wszystko to jest Szkocją!
— Jesteś w błędzie, drogi chłopcze. Zamordowany należy do stronnictwa Campbellów. Sąd odbędzie się w Iverara, ich rezydencji, z 15 oma Campellami, jako sędziami przysięgłymi, którym prezydować będzie książe of Argyk, najgorliwszy Campellista.
— Sprawiedliwość, Dawidzie? Na całym świecie znajdziesz taką samą, jaką Glenure znalazł przed chwilą przy drodze!
— Wyznaję, żem się trochę przestraszył taką perspektywą braku sprawiedliwości, a byłbym w większej jeszcze trwodze, gdybymbył wiedział, jak trafnie Alan tę rzecz opisał: przesadził on tylko na jednym punkcie, gdyż nie więcej niż 11-tu Campellistów zasiadało na ławce sędziów przysięgłych. Lecz ponieważ pozostali czterej byli także zależnymi od księcia, więc wychodziło na to samo.