Strona:PL Stefan Żeromski - Wiatr od morza.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Łoskot po ścianach, kamiennych gór się obija, gdy zastęp jego drużyny wpoprzek dolinami cwałuje.
Sława jego o tron cesarza uderza.
Cesarz pacholę zstępuje z tronu i bosemi nogami przybywa do jego władztwa w ziemi dalekiej.
Pokochali się obaj z cesarzem.
I mówi cesarz »Cud świata«: — Ciebie uczynię cesarzem po sobie, umiłowany...
Lecz odszedł tamten z niemieckiej ziemi.
Gdy nowy cesarz zasiadł na tronie, spojrzeli sobie obajdwaj w źrenice.
Skoro książę sklawańskie spędzi ze stolca czeskiego Rudego tyrana i sam na stolcu zasiądzie, rzuci nań cesarz przekleństwo.
Wymknęła mu się sposobność szczucia Czecha na Polanina, władania ich nienawiścią, tępienia słowian przez słowian. Jeden nad nimi wszystkimi!
Miecznik pokorny, co w procesyi cesarskiej wielki koncerz przed majestatem piastował, miałżeby śmiałość wszystkie ludy pokrewne zasłonić mieczem, zdradziecko zwróconym i nastawionym bezczelnie, ludy znad Łaby, znad Wełtawy, znad Wisły, ludy z wysp i znad morza?
Skoro cesarz swe poddane zgromadzi, nastawi Czechy, najmie Lutyki i znad Warty wyruszy, polański władca do boju nie staje.
Scytyjskim obyczajem w lasy się cofa.
W błotach się czai, zza drzew odwiecznych na drogi zwalonych, spoza zasieków w głębokim boru, z wąskich grobli na błotach, z zasadzki u brodów tysiączne wypuszcza strzały.