Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dynaka, ja obcy? On jest ojcem. A cóż ja? Nie wiem jak pani...

smugoniowa

Ja się z dzieckiem nigdy, przenigdy nie rozstanę!

przełęcki

Najdroższe, najtkliwsze serce! Tak się to mów dziś... Dziś! Ale życie nasze tam będzie piękne, wesołe i długie. Któż to wie, czy mały Jasio nie byłby nam przeszkodą, zawadą...

smugoniowa

Moje dziecko przeszkodą, zawadą — dla mnie. Co też pan mówi!

przełęcki

Teraz, gdy się tu spędza jesienie i zimy, dziecko jest światem, poza którym prawdziwego świata nie widać. Ale gdy się śliczna Dora znajdzie na rzeczywistym świecie, ten świat, zaręczam, przesłoni bardzo dobrze małego Jasia.

smugoniowa

Doprawdy, pan mi ubliża! Nawet nie rozumiem jak można...

przełęcki

Nie jestem pewien, czy tam, mówię tam, potrafiłaby pani wychowywać tego chłopczyka. A ojciec potrafi. On się temu jednemu zadaniu poświęci. Mały jest już w tym wieku...