Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
przełęcki

Oczywiście! Jakież jest inne wyjście z tego galimatyasu? On tu sobie chciał w łeb strzelać, to znowu krzyczał, że razem z panią i synem wyjedzie do Ameryki...

smugoniowa
(przerażona)

Do Ameryki?

przełęcki

Ale, co najważniejsze, nie chce nam oddać dziecka.

smugoniowa

Jakto — nam?

przełęcki

No, mnie i pani.

smugoniowa
(w panicznym strachu)

A czyż to i o tem była mowa? O Jasiu?!

przełęcki

Czyliż o tem mogło nie być mowy? Stawiał on pewne warunki. Stawiałem i ja warunki. Bardzo trudną miałem przeprawę z tym belfrzyną. Na odebranie mu dziecka trudno mi było nalegać, więc też bardzo mięko oponowałem, kiedy kategorycznie odmawiał.

smugoniowa

Cóż się to dzieje ze mną!...

przełęcki

Bądź co bądź — ja miałbym wychowywać jego je-