Strona:PL Stanisław Karwowski - Kronika miasta Leszna.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chętnie do końca czwartego roku, w nadziei, że przytomność jego byłaby szkole naszéj nader pożyteczną, ale przeciw woli Waszéj nie chcielibyśmy postąpić. Puszczamy go tedy z wdzięcznością, składając Wam dzięki za przysłanie nam go. W ten jednak sposób zwracamy go Wam, iż sobie nieco prawa do niego zastrzegamy, co atoli ma być bez Waszéj szkody. To jest: acz nieprzytomny, ma nam służyć dalszemi pismami swemi i radami. Niechaj aniół pański towarzyszy mu w podróży i przyprowadzi go szczęśliwie w Wasze progi, za co Najwyższemu pokorne dzięki złożymy.”[1]
Na swą własną biedę sprowadzili go Bracia Czescy do Wielkopolski.
Komeniusz zastał Leszno, które Zygmunt III wyniósł do rzędu znaczniejszych miast, w największym rozwoju. Sam opowiada, że miało wówczas cztery kościoły, dwa(?) czescie, czyli kalwińskie, gimnazyum, 20 ulic, 1600 domów, 2000 zapisanych mieszczan, różne gmachy, wały, bramy i zamek.[2]
„Jedném słowem, tak wzmogła się tutaj ludność, rzemiosła, handel, (wszystko sprzedać i kupić było można), religia, że dziwną jakąś pięknością Leszno wszystkie inne miasta Polski w tyle pozostawiło.”[3]

Leszno zwało się wówczas „ozdobą Wielkopolski.”[4]

  1. Łukaszewicz: O kość B. C. p. 401.
  2. Szczątki tego zamku rozebranego 1845 r. widne były do niedawna na miejscu, gdzie dziś stoi kamienica p. Ronza. Przed kilkunastu laty istniał jeszcze w tylnym gmachu pokój, do którego wchodzio się po wschodach zewnątrz umieszczonych. Podziwiano sufit gipsowy bardzo gustowny, meble z niebieskiego aksamitu i okna żywemi, pięknemi farbami ozdobione. Lecz nie tu, jak podanie niesie, urodziła się Marya Leszczyńska, lecz w Baszkowie 23 Czerwca 1703 r.
  3. In summa adeo hic effloruerat civitas, opificia, mercatura (omnia hic emi vendique potuerunt), religio, ut amoenitate, quadam mirabili civitas haec omnes Poloniae civitates relinqueret.
    Komeniusz: Excidium Lesnae.
  4. Baliński i Lipiński: Starożytna Polska I, 13.