uznawać cudzą formę indywidualnego kaprysu, byleby ogólna podstawa, całej klasie wspólna beztroskliwa wygoda nie została zagrożona. Odciąwszy się od świata, szlachcic polski zaczął się od niego gruntownie odsypiać. Nullum nisi hungaricum i ojcowie jezuici skutecznie pomagali. Kultura była zamorską nowinką, czemś, czem można w razie potrzeby sobie i innym oczy ćmić: nie była własnem, tu stwarzanem dziełem. Polskie nieszczęście stało się nową postacią izolacyi; z jej wszystkich form powstał nasz dziwny, dwuznaczny do Europy stosunek: treścią i podstawą jest zawsze to, że żyjemy w świecie ludzkiej hisioryi i pracy, nie rozumiejąc go, korzystając z jego wyników, przystosowując się zewnętrznie do nich, lecz nie wzywając się weń całą istotą. To cała nasza tradycya historyczna sprawiła, że nie odczuliśmy i nie odczuwamy całego znaczenia tego pomniejszenia, jakiemu życie nasze ulega nieustannie: — inne głębsze sposoby pojmowania życia były w Polsce zawsze dziełem mniejszości, oddzielnych jednostek, którymi tradycya lubi się pysznić. Tradycyę kształtują przeżycia dziejowe warstw kierowniczych: pierwszem zaś przeżyciem historycznem, w którem występował u nas świadomie nowoczesny na wytwórczości i prawie wyrastającem z niej oparty człowiek — była akcya proletaryatu polskiego w latach ostatnich. W poprzednich kryzysach górował typ, który z natury już musiał szukać siły Polski w tem, co było jej tragizmem dziejowym: — w jej odosobnieniu od nowoczesnej, choć bezwiednie, ale niezaprzeczalnie kierowanej przez rozrost wytwórczości, t. j. przez podbój świata pozaludzkiego, żywiołu przez człowieka — hi-
Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/109
Wygląd