Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/273

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
JOKASTA.

Cóż? kto mu w myśli? nie zważaj ty na to,
Słów tu mówionych nie pomnij na próżno.

EDYP.

Rzecz niepodobna, bym takie poszlaki
Dzierżąc, nie badał mego pochodzenia.

JOKASTA.

       1060 Jeśli, na bogów, życie tobie miłe,
Nie badaj tego; starczy mej katuszy.

EDYP.

Odwagi! nic ci nie ujmie, chociażbym
Z dziadów i ojców pochodził niewoli.

JOKASTA.

Jednak mnie słuchaj, błagam, nie czyń tego.

EDYP.

       1065 Zbytnia uległość nie zawrze mi prawdy.

JOKASTA.

Z serca najlepszą ci służę poradą.

EDYP.

Co zwiesz najlepszem, od dawna mnie dręczy.

JOKASTA.

Nieszczęsny, niechbyś nie wiedział, kim jesteś.

EDYP.

Czyż mi nie stawią wnet tego pastucha?
       1070 Ta — niech się cieszy świetnością swych przodków.