Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



MICHAŁ ANIOŁ.

»Ludzie marni są, nędzni, żądni jeno złota!
W maski cnoty przybrani! Bliźni ból zabawą
jest tym karłom. Nieznośną jest im szczera cnota,
wrogiem ten, kto ich przerósł pracą ducha krwawą!

»Małość lubią i nicość wszelką: wszakże z błota
wstali, tam więc lgną łacno! Jakoż lepszą sprawą
dla nich, niźli potwarzy w szerz rozwierać wrota?
Jakoż nie ma być wilkom krew jagnięca strawą?...«
...................

Za młot ujął i dłuto, i z wściekłym rozmachem
kuł twardy, biały marmur, aż kamień ze strachem
drzeć począł wskroś i stękać, a skry się sypały.

Nie ustał, aż z bezkształtnej bryły wyrósł biały,
cudny tors, smukłe uda i młodzieńcza głowa,
a z ust czystych wybiegły ciche, mądre słowa...