Strona:PL Smereka - O retoryce w szkole średniej.pdf/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nieszczęścia, klęski przyrody, zabójstwa, zgony, bitwy, zdobywania miast... są to rzeczy straszne[1]. Opisy rzeczy strasznych przejmują i wstrząsają do głębi (mówi się powszechnie), budzą grozę i strach, wywołują gniew i oburzenie na sprawcę okrutnego czynu i litość dla jego ofiary. Wielkość wzbudzonego uczucia zależy od stopnia straszności rzeczy: im okropniejsze jest nieszczęście czy zgon, tem większy jest strach, im okrutniejszy morderca, tem większy ku niemu gniew się budzi, im nieszczęśliwszy konający, tem większa powstaje ku niemu litość. O soba działająca, czyn, ofiara, to trzy czynniki, odgrywające rolę, jeśli idzie o straszność rzeczy i związaną z nią wielkość uczuć u widza, słuchacza, czytelnika. Opis rzeczy strasznych może być nietylko prosty i krótki lub długi i szczegółowy, lecz także suchy lub upiększony. Wszak często się zdarza, że sama rzecz jest tak straszna, iż najprostsze jej przedstawienie budzi grozę, ale częściej się trafia, że rzecz nie jest tak straszna, jakby pragnął autor, lubujący się w czarnych barwach, albo zamierzający jak najbardziej wstrząsnąć czytelnika. I cóż wtedy się dzieje? Wówczas trzeba tworzyć straszność przy pomocy takich dodatków, które w istocie rzecz samą niewiele zmieniają (pomijam świadome fałszowanie faktów) — i wówczas mówimy o retorycznem, tj. świadomem potęgowaniu grozy.
Przepisy i środki potrzebne do zwiększania straszności rzeczy, a tem samem do wzbudzania silniejszych afektów, podaje retoryka. Nie znaczy to jednak wcale, by przedtem nie znano tego kunsztu. Wiadomo, że Homer, Pindar, pierwsi mówcy ateńscy dobrze się w tej dziedzinie orjentują. Lecz sofiści, twórcy teorji wymowy (w drugiej połowie V w. przed Chr.), zdając sobie sprawę i z potęgi słowa i z siły uczuć, oraz obserwując dokładnie praktykę mówienia i przedstawiania faktów w literaturze, zebrali drogą empiryczną swoje spostrzeżenia, ułożyli je w pewien system i podali szczegółowe przepisy. Thrasymachowi z Chalkedonu zapewne zawdzięczamy pierwszy podręcznik o potęgowaniu grozy (περί?), co określali rzymscy retorzy terminem technicznym greckim dinosis, lub łacińskim (głównie) amplificatio lub indignatio, a także cohortatio, atrocitas, exaggeratio. Tak badania psychologiczne wpłynęły na rozwój formy, a sofiści — pierwsi nauczyciele ludzkości — nauczyli przyszłe pokolenia poetów i prozaików greckich, a z nimi poprzez Rzym świat cały, świadomego stwarzania piękna.

W szkołach retorycznych uczono młodzież i teoretycznych przepisów stwarzania grozy i praktycznych opracowań tema-

  1. Piszę w sposób popularny (niejako w formie wykładu dla uczniów), lecz na podstawie badań, które przedstawiłem w rozprawie De dinosi (Eos XXX 1927, s. 227-256 i XXXI 1928, s. 87-114).