Strona:PL Siedlecki - Spadochronowy lot niektórych owadów.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jaszczurki, modliszki i t. p. Przekonałem się, że modliszka z wielką łatwością może wyśledzić liśćca skrytego w zielonej gęstwie liści.
Do dużej klatki, długiej na 120 cm, a szerokiej na 50 cm, włożyłem z jednej strony liśćca, skrytego wśród gałązek. Zwierzę tak było doskonale umieszczone na zielonem podłożu, że z trudnością, sam mogłem je odszukać. Z drugiej strony klatki wpuściłem modliszkę. Takie doświadczenie powtarżałem kilkakrotnie; zawsze modliszka znajdowała liśćca i pożerała go w całości, zostawiając tylko twarde przednie skrzydła, nogi i głowę. Czas od wpuszczenia modliszki do uchwycenia liśćca wahał się od pół godziny do czterech godzin.
Umieszczałem później liśćce na gałązkach w dużem pudełku, wylepionem wewnątrz zielonym papierem, a mającem jedną ścianę zrobioną z prześwietlającej bibułki zielonej barwy. 1 w tem, zupełnie zielonem środowisku, w którem dla mych oczu liściec ginął prawie zupełnie, modliszka znajdowała to zwierzę w krótkim czasie.
Samice liśćców, kolo których stal już drapieżnik gotowy do zadania śmiertelnego ciosu, zachowywały się tak. jak gdyby wcale modliszki nie zauważyły; przesuwały się po brzegach liści, nagryzając je od czasu do czasu i kołysząc się na szerokich nogach. Jest to zrozumiale wobec bardzo małych oczu i słabo rozwiniętych rożków tych zwierząt. Wiemy już jednak, że wystarczy lekko dotknąć się brzegu odwłoka lub potrząsnąć gałązką, na której siedzą zwierzęta, by odrazu odpadły od liści Jest więc rzeczą bardzo prawdopodobną, że spadanie i używanie lotu spadochronowego jest środkiem obronnym, którym się liściec posługuje w chwili najwyższego niebezpieczeństwa, kiedy wróg tak się do niego przysunie, iż potrząśnie podłożem, albo nawet w ostatnim momencie, kiedy dotknie się rozszerzonych boków ciała.
Liściec spada, jak to już mówiliśmy, albo pionowo albo po linii śrubowej; w obu przypadkach, odpadając od liści, nie oddala się jednak zbytnio od pędu rośliny, która mu służy za schronienie. Phyllium nie jest zwierzęciem zupełnie polyfagicznem, lecz tylko z niewielu gatunków może korzystać. Wielu autorów podaje zgodnie (7, 35), że ulubioną jego rośliną jest zwykła Guava (Psidium guyava), zwana na Jawie „Djambu bidji“. Gdyby zwierzę o tak nieporadnym chodzie i tak słabych zmysłach, jak samica liśćca, odsunęło się dalekim lotem na znaczną odległość od ulubionej ro-śliny. to powrót do niej albo też wyszukanie nowej natrafiałoby na bardzo wielkie przeszkody; upadek po linii spiralnej lub pionowej nie doprowadza do tych trudności.


∗                         ∗