Strona:PL Sawicka Nowelle.pdf/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się z wdziękiem, zręcznie, swobodnie, a chociaż milczał, twarz wyrażała uprzejmie ożywienie, — musiał przypadkiem może obracać się w porządném towarzystwie. Zresztą, co mi tam do jego przeszłości; teraz jest naszym gościem, winnam mu względy i uprzejmość. To téż gdy posiedzenie miało się ku końcowi, przemówiłam do niego z dobrocią:
— Waćpan zapewne się nudzi sam jeden w pokoju. Wczoraj, po drodze, nie chciałam waćpana turbować, więc teraz proszę uprzejmie w wolnych chwilach po pracy do nas zaglądać. Po obiedzie grywamy w karty, czasami moje panny śpiewają przy klawicymbale; nieosobliwa to wesołość, ale zawsze lepiéj, niż w samotności siedziéć.
Czułam, że się rumienię, że słowa wychodzą nieskładnie; radabym przemówić serdeczniéj i zbyt uprzejmą być nie chcę.
— Dziękuję — odrzekł, — nie znam okolicy, chcę skorzystać z czasu, zapoznać się z ludem, z krajobrazem, dziękuję pani.
Akurat takim stylem zapisywałam gospodarskie rachunki.
— Chodzić teraz trudno, mamy tylko jednę drogę przez groblę; błoto straszne, konie z trudnością ją przebywają.
— Jednak ludzie chodzą; wczoraj do dwustu ludzi widziałem tu przed gankiem.
— Chłopi!
— A, przepraszam! Od wczoraj jestem na wsi, nie umiem jeszcze przedmiotów nazywać właściwém imieniem.