Strona:PL Sand - Ostatnia z Aldinich.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gniew tych bezczelnych i nieubłaganych Grimanich.
— Nie wystawię jej — odparłem z siłą, i jakby mówiąc do samego siebie.
— Postanowienie to pochodzi może z serca nie bardzo zajętego — podjął Filip Nasi — ale, co lepsza, pochodzi ono z serca szlachetnego. Cokolwiekbądź uczynisz, ja pozostanę twoim przyjacielem, a wolę twą podtrzymywać będę wobec wszystkich i przeciw wszystkim.
Ucałowałem go i resztę dnia przepędziliśmy samotnie w sąsiednim zajeździe. Musiałem mu raz jeszcze opowiedzieć całą swą przygodę, a ciekawość, z jaką mnie wypytywał o najdrobniejsze szczegóły, tajemna przykrość, z jaką słuchał niebezpiecznych okoliczności, w których uczciwość moja była wystawiona na próbę, dały mi do poznania, że serce jego mocno jest zajęte Alezyą Aldini.
Przy tem wszystkiem widocznem było dla mnie, że każdy dowód odwagi i poświęcenia dla mnie Alezyi przejmował go zapałem i podniecał miłość. Co chwila przyrywał mi, mówiąc:
— To pięknie, Lelio! To bardzo pięknie! To wielkie! Na twojem miejscu, jabym nie miał tyle hartu! Popełniłbym tysiące głupstw dla tej kobiety.
Skoro mu jednak przedstawiłem moje powody (a wypowiedziałem mu wszystkie, prócz miłości, ja-