Strona:PL Sand - Joanna.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ VII.
Kamień pod Ep-nell.

Niepodobna opisać zgrozy i trwogi naszych wieśniaków na widok nieszczęścia niszczącego własność. Prawo nierówności dając mu tę nędzną cząstkę własności jego tak trudną do nabycia, tak uciążliwą do przechowania, rozwinęło zarazem w jego duszy nieszczęśliwéj i udręczonéj zbyteczną miłość, rodzaj cześci bałwochwalczéj dla przedmiotu tylu trosk i celu tylu znojów. Chata Tuli niewart była i 500 franków, a Wilhelm wysilał się krzycząc na nich:
— Nie jęczcie, nie płaczcie; ratujcie, co możecie, a co się spali to biorę na siebie stratę wynagrodzić. Szukajcie Joasi, pomóżcie mi odszukać tylko Joasi, żeby głowy nie straciła, żeby sobie co złego nie zrobiła! Daléj, biegnijcie ją szukać.
— Zapewnie się musiała utopić Joasia, — odpowiedziano mu. — Cóż miała robić biédaczka? Wszystko w jednym dniu straciła: i matkę swoją i to co posiadała. Jakżeż tu żyć na świecie?