Przejdź do zawartości

Strona:PL Roboty i Dnie Hezyoda.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Rzemieniami ciągnące dyszel. Niech ci sługa
       470 Idzie u nóg z grabiami, aby nękać ptaki
Zakrywaniem nasienia: gdyż porządku praca
Od śmiertelnych wymaga: bezład ją wywraca.
Gdy Zews da wynik zgodny z zachodami twemi,
To kłosy siłą własną ugną się ku ziemi,
       475 A ty obmiataj z beczek swych sieci pajęcze,
Bo będziesz z nich dobywał miły zasób, — ręczę,
Który-ć starczy do wiosny; nie będziesz w potrzebie
Oglądać się na innych, prędzej ktoś na ciebie.
Lecz gdy w słońcu zimowem podejmiesz oranie,
       480 Nie naglij kos, bo w rękę małoć się dostanie;
Zwiążesz to w zapylone snopki, pełen złości,
I w kosz do domu: nikt ci żniw nie pozazdrości.
Z burzliwym Zewsem bywa to tak, to inaczej,
— Umysł śmiertelnych trudno go sobie tłumaczy; —
       485 Lecz przy spóźnionym pługu jedna zbawia sztuka:
Gdy w liściach dębu pierwsza kukułka zakuka,
I rozraduje ludzi na ziemskim przestworze,
Niech Zews w dniu trzecim spuści tu deszcz, a opady
Deszczowe wyrównają wolich racic ślady,
       490 To opóźnienie pługa naprawić się może.
Weź to sobie do serca i pomnij te słowa,
Kiedy nadchodzi wiosna i pora deszczowa.
Do ogrzanej gospody chodź, lub do kowala[1],
Gdy zima już pracować w polu nie pozwala,
       495 A nieleniwy w domu z robotą się chowa.
Strzeż się, by ci za skórę nie zaszedł mróz srogi;
Byś chudą ręką spuchłej nie pocierał nogi.
Próżniak, co na nadzieję czczą jedynie liczy:
On bez środków do życia, naje się goryczy.
       500 Nadzieja nie używi ubogiego człeka,
W pogawędce czas tylko bez zysku ucieka.
Nauczaj ty parobki swoje w ciągu lata:
— Lato nie trwa rok cały; potrzebna wam chata. —
Chroń się miesiąca grudnia! Straszne dnie on wiedzie:
       505 Bydło pada; nas, ludzi, trapią gołoledzie.
Kostniejem, gdy Boreasz pociągnie lodowy

  1. Od w. 493. poczyna się opis srogiej zimy w górach; jeden z najbardziej malowniczych. Ubodzy ludzie w braku własnego ogniska, dla ogrzania chronili się do gospód lub do kuźni kowalskich.