Strona:PL Reid Jeździec bez głowy.pdf/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ostatnim razem, gdym bawił nad Leoną, spotkałem tam pewnego bogatego plantatora, z którym się znalem przedtem, jeszcze za bytności swojej nad brzegami Missisipi. Nazywa się Pointdekster.
— Pointdekster?
— Tak, znają go tu prawie wszyscy. Był wówczas zamożnym, chociaż i dzisiaj nie jest biednym. Posiada stu czarnych niewolników. Z nim razem przybył bogaty kuzyn, Calchun. Plantator ma córkę, ogromną amatorkę koni. Kiedym się zdradził, że widziałem plamistego mustanga, panienka dopóty prosiła ojca, aż obiecał dwieście dolarów temu, kto przyprowadzi owego rumaka. Oczywiście, natychmiast osiodłałem swoją starą klacz i przyjechałem do pana. Niechże pan nareszcie schwyta tego mustanga jaknajprędzej i uprzedzi innych, którzy zapewne polecą na dwieście dolarów.
— A proszę, niech pan pozwoli ze mną, mister Stamp — rzekł Gerald i skierował się ku drzwiom.
Myśliwy poszedł za nim.
— Czy nie ten sam, którego pan widział, co? — zapytał Maurice, wskazując na przywiązanego za domem konia.
— Ależ ten sam, ten sami — zawołał myśliwy ze zdumieniem. — To pan już go schwytałeś? Tym lepiej. Dwieście dolarów pańskie. Niema co mówić! Koń jest wart te pieniądze. Jakież to piękne zwierzę! Napewno spodoba się miss Pointdekster.