Strona:PL Puszkin Aleksander - Eugeniusz Oniegin.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tak ziarno pada w grunt... a wiew
Wiośniany ciepłem żywi siew...
Zdawna tęskniącej wyobraźni
Potrzebną była nowa treść;
Pieszczotę pragnie wziąć i nieść.
Zdradziecki poryw serce drażni
I młoda pierś jej nie chce schnąć...
Dusza czekała ... kogobądź!


VIII.

I doczekała się... I oczy
Rozwarła... Rzekła: oto on!
Ach! teraz myśl ją jedna tłoczy,
Rozbrzmiewa w sercu jeden ton;
W gorących snach go zawsze spotka,
Oddycha nim... Dziewica słodka,
Jego czarowną czuje moc
Dokoła siebie — dzień i noc.
Już szczebiot siostry jej dokuczył
I zbyt troskliwy służby wzrok,
I gadatliwych ludzi tłok...
Cień smutku lica jej obłóczył;
Klnie gości, milcząc, jako głaz, —
Za nagły przyjazd, długi wczas...


IX.

Z jaką uwagą teraz czyta
Czułych romansów świeży tom;